BIOENERGOTERAPIA-HIPNOZA

KSIĘGA GOŚCI

Proszę wypełnić wymagane pola.

Anka

Zanim się u pana zjawiłam przeczytałam wszystkie wypowiedzi umieszczone na tej stronie. To prawda , jest pan niesamowitą osobą. Byłam u wielu lekarzy i wszyscy twierdzili że to nerwy a ja wiedziałam że to cos więcej, ale nikt nie potrafił mi pomóc. Pierwsze pytanie , czy testem niskociśnieniowcem. Była zdziwiona , dlaczego się pan o to pyta. Szybko się dowiedziałam co mi jest. Zmienił mi pan moje życie. Czuję się teraz dużo lepie i co ważne doczekałam się upragnionego dziecka. Dziękuję panu za wszystko i pomyślności w Nowym 2020Roku. Aby pan służył pomocą jak najdłużej.

Beata z wrześni

Pana klientami jest cała moja rodzina od przeszło dwudziestu lat. Zaczęła chodzić babcia z dziadkiem potem mama i moje rodzeństwo. W tej chwili rodzina się rozpierzchła po całej Europie. Ale nadal wszyscy korzystamy z pana dobroczynnej energii. Najtrudniejszy przypadek to chyba ja byłam. Lekarze rozkładali ręce a ja słabłam z dnia na dzień. Nie było dla mnie ratunku. Muszę przyznać że strasznie się bałam. Z moim zdjęciem pojechali rodzice do pana. Zanim zjawili się w domu , ja dostałam wysokiej gorączki. Nie spałam całą noc. Zasnęłam nad ranem i obudziłam się po godzinie szesnastej. Byłam taka szczęśliwa !!!Poczułam ogromny przypływ energii w tej chwili czuję się wspaniale. Dziękuję panu w imieniu całej rodziny za to że pan jest i że zawsze można na pana liczyć. Życzę panu Cudownych Świąt Bożego Narodzenia i Dużo sił na dalszą pracę w Nowym 2020 Roku.

Monika J.

Przyszłam do pana z sobą ,stres , nerwy powodowały że nie miałam ochoty uczestniczyć w codziennym życiu. Do tego bóle brzucha i sensacje jelitowe. Przedstawiłam panu cała sytuację , co powoduje u mnie te dolegliwości. Wykonaliśmy trzy seanse hipnozy. zmieniły nie ogromnie. stała się wyciszona , lepiej śpię i zaczynam się Cieszyc każdym dniem. Po trzecim seansie postanowiłam coś zmienić u moich rodziców. Po pana dwóch seansach ojciec się wyciszył a mama nabrała pewności siebie. Są teraz całkiem innymi osobami. Potrafią z sobą rozmawiać i uśmiechać do siebie. Żałuję że tego nie uczyniłam wiele lat temu.

Maria Sun

Przebywałam ostatnio poza granicami kraju. Dotknęły mnie tak uciążliwe dolegliwości,że nie mogłam sobie z nimi poradzić. Zadzwoniłam do Pana Krzysztofa w niedzielę a póżniej w poniedziałek. Pomógł nie odmówił. I chociaż problem tak do końca nie zniknął ale w danym momencie zabieg pomógł. Będę utrzymywać kontakt z Panem bioenergoterapeutą. Dziękuję za pomoc i zrozumienie

Grazyna z Głogowa

Z prawym kolanem męczyłam się od 2002 roku. Miałam robioną artroskopię. Miało być wszystko dobrze. Niestety , dwa tygodnie chodziłam o kulach. Brałam wiele różnych specyfików od lekarzy. Tym kolanem zajmowało się kilku fizjoterapeutów. Pomogło na chwilę i na nowo ból wrócił. Proszę mi wierzyć , straciłam na to kolano sporo pieniędzy. O panu Krzysztofie dowiedziałam się od znajomej z Berlina której pan pomógł. Długo się nie zastanawiając , zjawiłam się w Śremie. Byłam troszkę zdziwiona tym co mi pan mówił. Co mają wyziębione nerki do kolana ?. Gdy jechałam do domu miałam mieszane uczucia. Po dwóch dniach gdy rano wstałam byłam w szoku- ZERO BÓLU. I tak już jest do dnia dzisiejszego. Przepraszam że nie wierzyłam w to co pan mówi. Dziękuję za pana rady i słowa otuchy – Grażyna.

Magda z rodzina

Z pana zabiegów korzysta cała moja rodzina. Zawsze żartujemy sobie że jedziemy do pana „Ostatnia deska ratunku”. Uważam że jest to jak najbardziej dobre określenie pana Krzysztofa. Gdy nie wiadomo co mi jest , tylko do pana Krzysztofa. Zawsze dostaję odpowiedz na każde pytanie i zawsze wychodzę zadowolona jak i cała moja rodzina. Będąc pana pacjentką czuję się bezpieczna bo wiem że zawsze mogę na pana liczyć.

Weronika

Synek ma roczek ,wyciągu roku chorował nie ustanie na zapelnir płuc ,żaden lekarz nie umiał pomuc choroba nawracała wkoncu zdycdowalam się poprosić o pomoc Pana Krzysztofa gdy synek znów dostał infekcji ,Pan Krzysztof postawił diagnozę a objawy minęły jak ręka odjol dziękuje z calego serca napewno jeszcze nie raz wrócę po pomoc ze zdrowiem jest Pan Aniołem

Małgorzata z Komornik

Mój ojciec ma 72 lata i już od dłuższego czasu czuł się bardzo źle. Lekarz stwierdził że to już wiek i musi się do tego przyzwyczaić. Nie dawało mi to spokoju Gdy już żadne lekarstwa nie dawały pozytywnych rezultatów , postanowiłam że przyjadę z ojcem do pana. Po pierwszym seansie ojciec dostał wysokiej gorączki ale po dwóch dniach wszystko minęło. Byliśmy u pana jeszcze dwa razy. W tej chwili ojciec czuje się bardzo dobrze , jeździ na rowerze i zajmuje się swoim ogrodem. Dziękuję za wszystko wdzięczna Małgorzata

Ewa

Z uslug Pana Krzysztofa korzystam nascie lat. Jest to Wspanialy skuteczny w tym co robi bioenergoterapeuta. Nie bylo sytuacji,kiedy potrzebowalam pomocy nie pomogl skutecznie. Panie Krzysiu. jestes moim Aniolem Strozem!!!!!!!!Pomagaj ludziom BO JESTES WIELKI I ZYJ STO LAT!!!!!!!

Lidka

Krzysztof to nie facet, Krzysztof to mężczyzna z sercem na dłoni i jest jemu z tym dobrze, nie wstydzi się tej wrażliwości i chęci pomocy. Znamy się już ponad 10 lat i nie zdarzyło się aby odmówił pomocy. On kocha to co robi, on kocha pomagać ludziom a do tego jest w tym bardzo dobry. Jego trafne diagnozy zadziwiają i ta umiejętność przekazu energii. . . tylko on tak potrafi. . . To jego dar! Nie marnuje go, nie trwoni a rozwija i z coraz większą miłością pomaga. . . Krzysztof nie raz ratował mnie z opresji, czy to było złamane serce, czy też ból głowy, który dla mnie był mega uciążliwy ale dzięki jego energii, która docierała do każdego zakątka mojego ciała znikały inne niedomagania organizmu. Polecam! Z całego serca i z całą odpowiedzialnością! Jest super bioenergoterapeutą ale także wyjątkowym i wartościowym człowiekiem. Móc nazywać go przyjacielem to dla mnie zaszczyt!