Mój najmłodszy syn ma dwadzieścia lat, jest niesforny, niedojrzaly psychicznie, ciągle stwarza problemy
wychowawcze a przecież ma dwoje rodzeństwa starszego,którzyułożyli sobie życie i to b. dobrze. Chlopak wpadł
w zle towarzystwo zaczął palić, to co nie powinien i jak go tu wyciągnąć z tego? z domu najchętniej ucieka i
kłamie jak tylko buzię otworzy. Czy opanowały go demony od ktorych nie może się uwolnić, jak mu pomóc?Pomógł
Pan mojej chorej mamie, synowi i jego żonie,ktorzy nie mógł mieć dzieci,Wierzę, że i w tym przypadku tylko
Pan uzdrowii naprowadzi na właściwe tory moje duże już dziecko,pozdrawiam