BIOENERGOTERAPIA-HIPNOZA

KSIĘGA GOŚCI

Proszę wypełnić wymagane pola.

Podziękowanie

Chciałbym Panu ogromnie podziękować za seans. Córkę bardzo bolało gardło. Płakała, że nie może przełykać. Poprosiłem o seans… Chwilę po nim córka zasnęła. W nocy dostała gorączki. Spociła się. Dziś rano obudziła się w świetnym nastroju, wesoła. Mówiła, że gardło boli 10 razy mniej. Jeden seans- tak dużo zmienia. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Łukasz.

Robert

Już jako dziecko byłem chorowity. Częste przeziębienia, bóle brzucha i ogólna niemoc. Bardzo dużo antybiotyków. Postanowiłem, że zacznę uprawiać sport. Niestety, zaczął mnie bolec dół kręgosłupa i biodra. Lekarze uważali, że to okres dojrzewania i z czasem przejdzie. Czas mijał a tu nic. Nasiliły się problemy z koncentracją. Po pracy musiałem zrobić drzemkę. Zacząłem szukać kogoś z medycyny naturalnej. Odwiedziłem kilku specjalistów. Wysyłano mi Reiki, miałem robiony biorezonans. Było niby pełno pasożytów. Piłem przepisane zioła i nic. Załamałem się całkowicie. Minął okres około dwóch lat. Poznałem dziewczynę. Był problem z zajściem w ciążę. Lekarze stwierdzili, że mam słabe plemniki. Mamy starać się o adopcję. Szukałem kogoś, kto mi w tym pomoże. To ona przyprowadziła mnie do pana Krzysztofa. To dziwne, po pierwszym seansie poczułem ogromne ciepło. W domu zaczęła mnie boleć głowa i jądra. Ból całego organizmu. Nie wiem nawet kiedy usnąłem głębokim snem. Obudziłem się rano. Przez tydzień czyścił się organizm. Brzydki stolec, brzydki mocz. W nocy się pociłem. W tej chwili jestem jak nowo narodzony. Nie wolno nigdy się poddawać. Zawsze jest jakieś rozwiązanie. Byłem u pana kilka razy. W tej chwili mamy córeczkę. Moje całe życie zmieniło się o 360 stopni. Dziękuję pani Krzysztofie w imieniu moim i partnerki.

“Tadeusz G.

Mój dom to było piekło na ziemi. Nie uwierzy w to nikt ,kto tego sam nie przeżył i nie widział na własne oczy. Od 7 lat działy się w tym domu różne cuda. Z półek spadały książki, bez żadnego powodu pękały szyby w oknach. Chodź się paliło ciągle było chłodno. Przedmioty potrafiły się przesuwać na naszych oczach. Wszyscy w domu byli bardzo nerwowi (istne piekło). W domu był ksiądz, który wyświęcił wszystkie pomieszczenia i odmówił modlitwy, nie pomogło. Było trzech specjalistów, którzy obiecali poprawę. Zawsze po ich odejściu całe to piekło się nasiliło. Trzy miesiące temu znalazłem pana stronę, przeczytałem wypowiedzi i postanowiłem znowu spróbować. Zgodnie z pana zaleceniami porobiłem zdjęcia wszystkich pomieszczeń i wysłałem na pocztę. W tej chwili zmieniło się całe moje życie. Wszystko wróciło do równowagi. Zakład lepiej prosperuje, wszyscy śpią spokojnie i panuje wspaniała harmonia. Dziękuję panu bardzo w imieniu całej rodziny.

W imieniu mamy

Moja mama czuła się strasznie. Cały czas była szczupła, ale teraz to szkielet. Słaby sen, brak apetytu. Nerwowa i brak chęci do życia. Antybiotyki, leki na sen nic nie pomagały. Koleżanka mi o panu przypomniała. Jako dziecko nie raz byłam z rodzicami, ale zapomniałam :). Mama była u pana trzy razy. Wrócił apetyt. Widzę wreszcie uśmiech na twarzy mojej mamy. W imieniu mamy dziękuję panu.

Ela

Bardzo,ale to bardzo chciałabym podziękować Panu Krzysztofowi za pomoc,którą od Pana otrzymaliśmy. Korzystamy z Pana pomocy od dłuższego czasu. Z powodu stresującej pracy i problemów rodzinnych mialam poważne problemy ze zdrowiem. Największym szczęściem jednak jakie nas spotkało dzięki Panu Krzysztofowi to fakt że po długim i bezskutecznym staraniu się o dziecko, wystarczyły tylko 2 zabiegi, na których byłam z mężem żeby zajść w ciążę. Z czystym sumieniem polecam Pana Krzysztofa. Jeszcze raz z calego serca dziękujemy z mężem za pomoc.

Ból pleców ! Straszny ból, rok temu i powtórka tydzień temu

Rok temu miesiąc czasu żyłem z bólem pleców ( a konkretnie z tyłu między żebrami ) diagnoza lekarzy – rwa kulszowa / zapalenie między żebrowe , tabletki na receptę ( duzoooo tabletek ) Do tego stanu że wylądowałem w szpitalu – prześwietlenia / przeciwbólowe w zastrzyku w tyłek ( nawet to nie pomagało na ból ) Łzy w oczach i zrezygnowanie… Usłyszałem o panu Krzysztofie i mimo to że nie wierzyłem że da się to naprawić w taki sposób, poszedłem-nie miałem nic do stracenia. Po 2 seansach oczy wyszły mi na wierzch, jak po pierwszym seansie pan Krzysztof określił, że są to nerki i za 3 dni będzie już wszystko dobrze To śmiać mi się chciało z niedowierzania. Tak też się stało, 3 dni i jak ręką odjął. W tym roku powtórka, ból pleców, łzy w oczach. Mimo przerwy świątecznej pan Krzysztof mi pomógł ! Telefon o godz. 11:00 Wysłane zdjęcie i diagnoza : zapalenie nerek i 3 kręgi wystawione. Zalecenia: kołyska na kręgosłupie ( kręgi wskoczyły na swoje miejsce ) I seans powtórny o godzinie 18:00 I co ? I rano jak nowo narodzony, bez bólu nerek, bez bólu kręgosłupa ! Dziękuję bardzo za pomoc i przepraszam że byłem takim niedowiarkiem I spokojnego nowego roku Będę przyjeżdżał z całą rodziną nawet profilaktycznie, robi pan super robotę DZIĘKUJĘ !!!

Renata

Chciałabym panu panie Krzysztofie bardzo podziękować za seanse, które mi bardzo pomogły. Polecam wszystkim, tacy ludzie to skarb. Dziękuję Renata

Edyta

U pana Krzysztof pierwszy raz byłam około 1,5 roku temu. Koleżanka mnie poprosiła, abym z nią pojechała. Gdy już była na miejscu, zadecydowałam, że też wejdę. Robiłam wyniki, zawsze wychodziły idealnie. Bolały plecy, ale myślałam, że to od pracy, która wykonuję. Ból głowy to coś okropnego. Silne środki dawały ulgę. Ale po jakimś czasie ten problem wracał. Usiadłam na krześle. Po chwili pytanie – jest pani niskociśnieniowcem ?. Tak… Okazał się, że mam wyziębione nerki i one powodują bóle pleców. Od tego też bóle głowy. Wyszłam z gabinetu zszokowana. Zrobiło mi się gorąco w całym organizmie. Byłam na zabiegu dwa razy. Od wtedy czuję się dużo lepiej. Głowa boli, ale w skali 1-10 to 2.

Agnieszka Ł.

Byłam kompletnie załamana. Ból wszystkich stawów, złe trawienie. Brak snu. Szukałam wszędzie ratunku. Wyniki zawsze wychodziły idealnie a ja ledwo żywa. Brałam psychotropy. W jakiś sposób pomagały. Ale to tylko po to, aby wyciszyć nerwy na chwilę. O panu Krzysztofie przeczytałam w gazecie. Bałam się tego spotkania, nie wiem dlaczego. Zbliżają się Święta Zmarłych a ja chora. Klamka zapadła -idę. Chciałam wszystko powiedzieć, co mnie sprowadza, pan Krzysztof mnie wyprzedził. Powiedział wszystko od A do Z, co mi dolega. Do tego zapewnił mnie, że po dwóch seansach poczuję się o 10 lat młodsza. No i tak się stało. Skończyła się moja męczarnia. Śpię jak niemowlę. Nabrałam chęci na życie, cieszę się każą chwilą. To cudowny człowiek. Dobrze, że pana poznała, a mieszkam tak blisko.

Wdzięczna Małgorzata

Mąż się położył i stwierdził , że to już koniec . Ne chciał pomocy .Czuł się cały obolały . Problemy z chodzeniem , słaby sen . Nerwowy i załamany psychicznie . Przypomniało mi się , że jest jeszcze pan Krzysztof . Już niejednokrotnie pomagał całej rodzinie . Wysłałam zdjęcie męża . Po krótkim czasie dostałam odpowiedź. Pan Krzysztof opisał wszystko co się dzieje u męża. Obiecał , że po dwóch seansach nastąpi bardzo duża poprawa . Tak też się stało . Nic nie mówiłam mężowi Ale zauważyłam , że zaczyna wstawać . Dostał apetyt. W Święto Zmarłym , stwierdził , że idzie na cmentarz. Od tego dnia wszystko się zmieniło. To były najtrudniejsze chwile mojego życia . Gdy mąż chorował to płakałam . Gdy wyzdrowiał to płakałam ze szczęścia.