Był 31 grudnia, Sylwester. Miałam iść na imprezę do znajomych. Właśnie wtedy wyczułam, że coś jest nie tak z moją lewą piersią. Zrobiłam rezonans i mammografię, które potwierdziły moje przypuszczenia – wykryto guzek o wielkości 9 mm. Wielokrotnie odwiedzałam pana Krzysztofa i tym razem również udałam się na seanse. Po dwóch sesjach guzek zmniejszył się do wielkości 5 mm. Tydzień temu lekarz stwierdził, że guzka już nie ma. Była to dla mnie najwspanialsza wiadomość w życiu. Teraz czuję się bardzo dobrze, śpię jak niemowlę. Mam mnóstwo spokoju, energii i chęci do życia.